wtorek, 22 stycznia 2013

Sukienka już nie nudna

Jakiś czas temu córka moja dostała od cioci sukienkę w prezencie. Mamusia się zachwyciła - wszak ciuszek w jej stylu - dziecko ładnie podziękowało i... Na tym się skończyło. Bo sukienka wylądowała w szafie, skąd wychodziła tylko na chwilę, żeby się przewietrzyć i usłyszeć zdecydowanie Wiktorkowe "NIE ZAŁOŻĘ!". Cóż było robić. Przestałam nieudane próby liczyć, w końcu przestałam próbować. Sukienka leżakowała do wczoraj, kiedy sobie o niej rano przypomniałam. Zrobiłam kolejną próbę i kolejny raz usłyszałam "NIE". Ale tym razem udało mi się uzyskać odpowiedź na pytanie "dlaczego?". Otóż okazało się, że "bo ona jest nudna i nie ma żadnego obrazka i nie jest różowa ani fioletowa i zrób coś mama" - niemal jednym tchem wyrecytowało moje dziecię. No a matka postanowiła podjąć wyzwanie...

Wygarnęłam z szafy worek z włóczkowymi resztkami (wyboru kolorystycznego to tam specjalnie nie było), przeprosiłam się z szydełkiem i... No i oto efekt. Dla porównania wrzucam oczywiście także fotę kiecy w wersji "nudnej". No i wykończona już wersja "sowia".

Córka obiecała przymierzyć jutro, bo dziś - jak stwierdziła - "jestem już zbyt zmęczona". Po czym dodała "dobranoc" i pomaszerowała do swojego pokoju. Po 5 minutach słodko spała...

P.S. Nie wiem tylko co na to ciocia... ;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz